Dziś ogarnęły mnie wyrzuty sumienia. Ostatni post zamieściłam tu ponad rok temu. Ponieważ ostatnio miałam okazję karmić 10 cudownych kobiet, uznałam, że to dobra okazja na reaktywację. W zasadzie najlepsza :)
Kolację przygotowałam dla mojej burleskowej mentorki, przyjaciółki i źdródła inspiracji - Betty Q
Kim jest Betty?
Zerknijcie na Fejsbuka. W skrócie: odważną kobietą, która sprowadziła burleske do Polski, performerką, nauczycielką. W tym roku Betty zdecydowała się świętować swoje urodziny w wyjątkowy sposób: zorganizowała niesamowitą imprezę z okazji swoich urodzin na której wystąpiły nie tylko rodzime performerki, ale również świetne dziewczyny z Niemiec, Szwecji i Anglii. A dzień przed tą pamiętną imprezą miałam okazję poczęstować to zacne grono poniższym menu:
Pikantna zupa z dyni - podana w filiżankach
Warzywny las - zestaw surowych warzyw do chrupania: marchewka, papryka, seler naciowy, rzodkiewki, kiełki słonecznika, ogórek. Podane na sałacie w kryształowych naczyniach.
Bukiet kwiatów z pomidorków - zdaję sobie sprawę z tego, że jest to danie, które trąci kiczem, ale ...w takiej operowałyśmy konwencji ;)
Dipy: pasta z zielonego groszku z miętą, serowy (ser rokpol zmiksowany z jogurtem greckim), pasta z pieczonego bakłażana z dodatkiem tahiny, wegańska bagna cauda - na bazie pasty miso.
Gryczane bliny - w orginale przeznaczone do pasty z pieczonego bakłażana, ale w zasadzie Panie eksperymentowały z wieloma dipami
Tarta z burakami i kozim serem na cieście orzechowym
Tort bezowy wg przepisu
white plate - genialny, wyszedł w 100%
Trufle czekoladowe - moja specjalność :)
Zarówno bliny, jak i tarta, oraz pasty przyrządziłam według przepisów z rewelacyjnej książki
Nicoli Graimes "Kuchnia wegetariańska". Gorąco polecam tą książkę - czego bym z niej nie gotowała udaje się doskonale!
Chciałam się z Wami podzielić przepisem Nicoli na tartę z buraczkami. Kończy się sezon letni, a to będzie danie idealne na zimowe wieczory:
1 łyżeczka oliwy
25 g masła
650 g czerwonej cebuli pokrojonej w cienkie plastry
5 gałązek tymianku plus dodatkowy do podania
3 łyżki octu balsamicznego
400 g ugotowanych buraków pokrojonych w plastry
1 łyżka płynnego miodu
175 g koziego sera
sól, pieprz
Ciasto:
40 g uprażonych i posiekanych drobno orzechów włoskich
185 g mąki - ja użyłam orkiszowej, ale może być pszenna
85g zimnego masła
1 żółtko
Jak zwykle na samym początku natłuściłam formę do tarty masłem i odłożyłam na bok. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Zaczynamy od ciasta: uprażone, wystudzone orzechy rozdrobniłam używając blendera. Połączyłam je z mąką i solą. Następnie dodałam pokrojone w drobne kawałeczki zimne masło i rękami rozcierałam wszystko razem. Następnie dodałam jajko i ok 2-3 łyżek zimnej wody. Ciasto ma być elastyczne, a ilość wody zależy od mąki którą stosujecie. Trzeba wyczuć.
Następnie rozwałkowałam ciasto i wyłożyłam nim ceramiczną formę do tarty. Cisto trzeba nakłuć w kilku miejscach widelcem, a następnie obciążyć krążkiem z pergaminu i fasolką (ja mam takie ziarna które stosuje cały czas, kiedyś obciążałam też cieciorką - chodzi o to żeby ciasto nie wyrosło do góry, a obciążenie było suche, łatwe do usunięcia i się nie paliło). Czas pieczenia to 20 minut a następnie kolejne 15 bez fasolki ;).
W czasie gdy ciasto jest w piekarniku można przygotować farsz. Cebulę dusimy na patelni, aż będzie miękka, po czym dodajemy balsamico i tymianek. Po zredukowaniu się octu dodajemy miód oraz buraki. Mieszamy wszystko razem.
Na upieczony spód wykładamy buraczano-cebulowy farsz, kładziemy kleksy z serka koziego i zapiekamy kolejne 15 min do momentu aż ser się trochę zrumieni.