Korzystając z okazji postanowiliśmy z moim ukochanym wybrać się do Belgii. Po co tam jechać? Wbrew pozorom nie po to aby oglądać Parlament Europejski. Belgia ma trzy doskonałe produkty dla których warto pojechać na wycieczkę:
Frytki

Idąc ulicami co krok napotykamy się na friteries albo fritures - sklepiki, w których można kupić rożek grubych, złocistych frytek.Co ciekawe można sobie z lady wybrać też dużo rzeczy do usmażenia: szaszłyki, panierowane mięso, kiełbaski. Jak dla mnie nie wyglądało to zachęcająco, ale lokalni bywalcy rzadko kiedy zadowalali się jedynie frytkami.Do porcji podawane są liczne sosy, wszystkie na bazie majonezu. Wiele interesujących informacji oraz zdjęcia znajdziecie na stonie właściciela marki Friitz. http://www.belgianfries.com
Piwo
Najbardziej chyba podoba mi się to, że piwo tu pija się z dużych, obłych kielichów. Marki, które wybraliśmy zawierały sporo alkoholu 8-9% i miały przyjemny pszeniczny smak. Tradycja piwowarstwa w Belgii historycznie wiąże się z browarami przyklasztornymi. Obecnie w całym krauj jest ok 178 browarów. Piwo jest bardzo smaczne, a wybrór oszałamiający. Zainteresowanych odsyłam do ciekawego artykułu http://www.foody.pl/strony/1/i/660.php
Czekoladki

Belgijskie praliny są znane na całym świecie. Roczna produkcja czekolady to aż 172 000 ton! Praliny są produkowane zarówno ręcznie jak i przez dużych producentów.
Sama ostatnio dużo zajmuję się tematem czekolady i pralin. Próbuje ciągle nowych smaków i jedno mogę powiedzieć na pewno: do tej pory praliny firmy Leonidas pobiły wszystko łącznie z moją własną produkcją i ręcznie robionymi pralinami z małego belgijskiego sklepu.
To nie tylko kwestia czekolady, która jest pyszna. Ale przede wszystkim chodzi o stukturę nadzienia: aksamitne, rozpływające się w ustach, albo lekkie, puszyste i piankowe. Kiedy byłam mała mój Tata przywiózł malutkie opakowanie tych pyszności do Polski. Do dziś pamiętam jak razem z Mamą rozoszowałyśmy się tymi małymi cudeńkami.
Kiedy kupowałam Leonidasy w poprzedni weekend, sądziłam, że to tylko dzięcięca fascynacja i że teraz nie zrobią na mnie takiego wrażenia.
No cóż nie mogłam się pomylić bardziej. Nadal jest to mój numer 1!
PS. NA zdjeciu obok pudełka widzicie kolejną specjalność, niestety nie wiem jak się nazywa, ale jest to bagietka z pastą miesną, coś jak metka ogórkiem i cebulką. Mięso jest doprawione papryką i pastą pomidorową, smakuje świetnie!
Opócz wrażeń kulinarnych mogę Wam zdradzić że Leuven jest przepiękne. Stary ratusz, kościoły, kamieniczki. Miasto ma w sobie niesamowity urok. A za 2 tygodnie wybieram się do Muzeum Czekolady w Kolonii :)
3 komentarze:
pienacomeuova.blogspot.com
Your Blog is fantastic!!!!
your blog is fantastic!!!
pienacomeuova.blogspot.com
Prześlij komentarz