sobota, 23 stycznia 2010

a co z chlebem ?

zapytacie. Udał się, tylko nie chciał urosnąć. Byćmoże z powodu nieprzyzwoicie niskich temperatur. Ale były 2 foremki. Nie ma już ani kruszynki. Dziś robie następne, może dotrwają na tyle długo aby zrobić im zdjęcie :) 

Mam taką malutką książeczke "Wyznania francuskiego piekarza" P.Mayle i G. Auzet znalazłam tam dziś ciekawy wpis: 

"W czternastym wieku,

dawnych czasach, kiedy papieże sprawowali władzę ze swego pałacu w Avinionie,

kara za wypiekanie kiepskiek jakości chleba była surowa.

Winny piekarz był rozbierany niemalże do naga i przywiązywany przed swoja piekarnią,

a czcigodnych mieszkańców Avinionu zachęcano,

by przechodząc uderzali go kijem.

Jakość chleba zazwyczaj radykalnie się poprawiała."



1 komentarz:

nataly*oh pisze...

nie chciałabym być w skórze biednego piekarza sprzed siedmiu wieków. ale chleb marzy mi się upiec. (: